Słuchaj i czytaj.
Nagrywając, łamał mi się głos, przychodziła chrypka, lecz co tam, temat ważny i się nie poddałam 🙂
Zapraszam cię do zastanowienia się nad chwilą obecną, gdy czujesz, że jest to czas przełomu czy też samego środka transformacji.
„Czy potrafisz dostrzec, odkryć w sobie najdrobniejsze uczucie niechęci do tego, co jest, co robisz? Ta niechęć jest zaprzeczeniem życia, a więc wynik nie może być pomyślny.
- Jeżeli potrafisz je wykryć, to czy potrafisz je także odrzucić i być w pełni z tym, co robisz?
- „Wykonywanie kolejno po jednej czynności” – tak mistrz określił istotę buddyzmu zen.
- Wykonywać kolejno każdą czynność, znaczy być w pełni z tym, co robisz, poświęcić temu całą swoją uwagę. Takie działanie zwiększa twoje możliwości i odbywa się w stanie poddania.
- Akceptacja tego co jest, przenosi cię na głębszy poziom, gdzie stan twojego wnętrza, a także poczucie własnej osoby, nie zależą już od ocen umysłu – dobry albo zły.
- Kiedy powiesz „tak” temu, co życie przynosi, kiedy zaakceptujesz tę chwilę taką, jaka jest, poczujesz w sobie rodzaj przestrzeni, gdzie panuje głęboki spokój.
Na zewnątrz możesz nadal być szczęśliwy, kiedy świeci słońce i niezbyt szczęśliwy, kiedy pada. Możesz być szczęśliwy wygrywając milion dolarów i nieszczęśliwy, kiedy stracisz cały swój majątek.
Jednak ani radość, ani smutek już nie sięgają zbyt głęboko. Są zmarszczkami na powierzchni twojej Istoty. Wewnętrzny spokój w tle pozostaje nieporuszony, niezależnie od tego, co się dzieje na zewnątrz.
- Owo „tak” dla tego, co jest, odkrywa wymiar głębi, który nie zależy ani od warunków zewnętrznych, ani od warunków wewnątrz, gdzie stale oscylują myśli i emocje.
- Poddanie przychodzi o wiele łatwiej, kiedy pojmiesz ulotną naturę wszelkich doświadczeń oraz to, że świat nie może ci dać nic, co jest trwale. Będziesz nadal spotykać ludzi, żeby podejmować działania i mieć doświadczenia, ale bez żądz i lęków ego. To znaczy, że nie będziesz wymagał już od sytuacji, osoby, miejsca, czy zdarzenia, żeby cię zadowoliły albo uszczęśliwiły. Pozwolisz być ich przemijającej i niedoskonałej naturze.
I wtedy zdarza się cud.
- Kiedy już nie stawiasz niemożliwych żądań, każda sytuacja, osoba, miejsce, czy wydarzenie stają się nie tylko zadowalające, ale także bardziej harmonijne, spokojniejsze.
- Kiedy całkowicie zaakceptujesz tę chwilę, kiedy już nie sprzeczasz się z tym, co jest, mimowolny potok myśli cichnie i zostaje zastąpiony czujnym spokojem. Jesteś w pełni przytomny, a jednak umysł w żaden sposób nie szufladkuje tej chwili.
Taki stan wewnętrznego braku oporu otwiera cię na bezwarunkową świadomość, nieskończenie potężniejszą od ludzkiego umysłu. Ta bezkresna inteligencja może wtedy wyrażać siebie poprzez ciebie i pomagać ci zarówno od wewnątrz, jak i na zewnątrz.
Dlatego właśnie zaniechanie wewnętrznego oporu powoduje, że sytuacja zmienia się na lepsze.
Czy ja mówię, „Ciesz się tą chwilą. Bądź szczęśliwy”? Nie.
- Pozwól tej chwili być taką, jaką jest. To wystarczy.
- Poddać się, znaczy poddać się tej chwili, a nie jakiejś historyjce przez pryzmat której interpretujesz tę chwilę, a potem starasz się nie stawiać jej oporu.
Czy możesz zaakceptować tę chwilę taką, jaka jest i nie mylić jej z historyjką, którą umysł wokół niej stworzył? Poddanie przychodzi, kiedy już nie pytasz: „Dlaczego to się przydarza właśnie mnie?”
Nawet w sytuacji bolesnej, mogłoby się wydawać, nie do przyjęcia, ukryte jest wyższe dobro, a w każdej tragedii tkwi ziarno łaski (wdzięczności, wzruszenia).
Na przestrzeni wieków byli ludzie, którzy w obliczu ogromnej straty, choroby, uwięzienia, czy niechybnej śmierci zaakceptowali coś, co wydaje się nie do zaakceptowania i tym samy znaleźli „spokój, który przerasta wszelkie zrozumienie.”
- Akceptacja nieakceptowalnego jest najpotężniejszym źródłem uczucia czystej wdzięczności na tym świecie.
- Są sytuacje, gdzie wszelkie odpowiedzi i wyjaśnienia zawodzą. Życie nie ma już sensu. Albo ktoś zrozpaczony prosi cię o pomoc, a ty nie wiesz, co zrobić, czy powiedzieć.
Kiedy całkowicie zaakceptujesz to, że nie wiesz, przestajesz się szamotać, szukając odpowiedzi w ograniczonym umyśle i wtedy dopiero potężniejsza inteligencja może poprzez ciebie działać. Nawet myśl może na tym skorzystać, bo potężniejsza inteligencja może w nie wniknąć i zainspirować.
- Poddanie oznacza czasem rezygnację z próby zrozumienia i polubienie stanu niewiedzy.
Czy znasz ludzi, których podstawowym działaniem jest unieszczęśliwianie siebie i innych, rozprzestrzenianie cierpienia? Przebacz im, bo oni też biorą udział w przebudzaniu ludzkości. Rola, którą grają jest wzmocnieniem koszmaru świadomości ograniczonej do ego, stanu nie-poddania. Nie ma w tym nic osobistego. To nie są oni.
- Można by powiedzieć, że poddanie jest wewnętrzną przemianą od oporu do akceptacji, od „nie” do „tak”.
- Kiedy się poddajesz, twoje poczucie siebie przesuwa się od identyfikacji ze swoją reakcją, lub osądem do przestrzeni wokół reakcji, czy osądu. Jest przemieszczeniem od identyfikacji z formą – myślą, lub emocją – do bycia i doświadczania siebie, jako to, co nie ma formy – jako przestrzennej świadomości.
Cokolwiek zaakceptujesz kompletnie, zaprowadzi cię do spokoju, także akceptacja tego, że nie możesz zaakceptować, że stawiasz opór.
Kiedy tylko możesz, zajrzyj do swojego wnętrza i sprawdź, czy przypadkiem nie stwarzasz nieświadomie konfliktu pomiędzy swoim wnętrzem, a tym co na zewnątrz, pomiędzy zewnętrzną sytuacją w danej chwili – tym gdzie jesteś, z kim jesteś, co robisz – a twoimi myślami i uczuciami.
Czy czujesz, jakie to jest bolesne stać w wewnętrznej opozycji do tego, co jest?
„Żyj samym życiem. Niech się dzieje”
„Codzienne małe kroki prowadzą do spełnienia wielkich marzeń” MT
Grafika – neurografika MT
Muzyka: When The Wind Blows by Kevin MacLeod
Link: https://incompetech.filmmusic.io/song/4622-when-the-wind-blows
License: https://filmmusic.io/standard-license
fragment E.Tolle „Cisza Przemawia”