Drogi życiowe trzech osób boleśnie doświadczonych przez śmierć, przecinają się w poszukiwaniu prawdy.
Obdarzony wyjątkowymi zdolnościami George (Matt Damon), francuska reporterka (Cécile De France) oraz uczeń londyńskiej szkoły – przechodzą transformację przekonani, że musi istnieć „coś” po śmierci.
„Medium” to film, który chociaż traktuje o zjawiskach paranormalnych, to jest nietypowym, bardzo kameralnym dramatem.
Historia porusza kontrowersyjne kwestie, dodatkowo wymagając od widza odrobiny cierpliwości i wyrozumiałości.
I z takim klimatem kojarzy mi się niezmiennie BYCIE OBECNYM.
- Z nieśpiesznością a jednocześnie zaciekawieniem
- Z cierpliwością, że nastąpi coś innego niż zwykle
- Z wolnym tempem, które nie wieje nudą, a wprowadza w stan spokoju
- Z sięgnięciem do innego Świata
I to ten film pierwszy skojarzył mi się z tematem transformującej obecności, do której zapraszam czytelników.
Film ten być może zaintryguje i skłoni zaciekawionego widza do pewnych refleksji i obecności, a transformacja następuje zawsze.
Obraz ten w swej konstrukcji zakłada istnienie życia po śmierci i udowadnia, że możliwość kontaktu ze zmarłymi to fakt. Oczywiście jest to przeprowadzone w sposób bardzo subtelny, tak by nie zniechęcić widza sceptycznego. Wspomniany sceptycyzm warto więc odłożyć od razu do szafy, a przynajmniej na czas filmowego seansu.
Muzyka