O UCZUCIACH trudno jest mówić, nawet … nie jest to możliwe do końca.
Dlatego też Uczucia warto przeżywać.
Jakbym miała opisać swoją pracę dla innych i pasję dla siebie, to nazwałabym ją właśnie „Szkołą Uczuć”. Na przełomach życiowych uczuć jest tak wiele, począwszy od radości narodzin, poprzez wstyd, wybaczanie, niezrozumienia, aż po zakochania, radości, zachwyty, ale i straty, bolesne i dojmujące.
UCZUCIA trzeba przeżywać, cieszyć się nimi i otwierać na nie serce. Bez sprawdzenia na sobie, nic się bowiem nie zadzieje.
Jeden z przykładów, to film o tym samym tytule „Szkoła Uczuć” Dla chętnych do obejrzenia i doświadczania na sobie.
A ten film to dopiero początek, taka zachęta do poczucia w sobie całego uczuciowego pięknego zamieszania w sercu:
Każdej wiosny w małym portowym miasteczku Beaufort w Północnej Karolinie, kiedy wiatr od morza niesie zapach soli, Landon Carter (Shane West) wspomina swoje młodzieńcze lata spędzone z Jamie Sullivan (Mandy Moore), dziewczyną, która zmieniła jego życie. Jamie była pierwszą i ostatnią osobą, którą darzył prawdziwym uczuciem…
ciąg dalszy o uczuciach nastąpi 🙂
