BLOG Psychologiczno – Filozoficzny o PRZEŁOMOWYCH ZMIANACH w Życiu osobistym, rodzinnym i zawodowym
BLOG Psychologiczno – Filozoficzny o PRZEŁOMOWYCH ZMIANACH w Życiu osobistym, rodzinnym i zawodowym
Na niby

ŻONA NA NIBY zaprasza do Introspekcji

Film „Żona na niby” to  cięta satyra na niezdrowy pęd społeczeństwa, by za pomocą skalpela poprawiać swoje ciała. Do gabinetu bohatera trafiają kolejne ofiary fuszerki chirurgów plastycznych: jednej pani opada powieka, drugiej z piersi wycieka silikon. Czarujący doktor Danny również poddał się operacji – w młodości miał bowiem przerośnięty, kartoflowaty nos, który odstraszał kobiety.

Film ten skłonił mnie do zajęcia się trochę tematem INTROSPEKCJI

Introspekcja – (łac. introspectio „wglądanie do wnętrza”) – w psychologii oraz pedagogice, obserwacja oraz analiza własnych subiektywnych stanów psychicznych, myśli i przemyśleń. Podejście to jest stosowane w kognitywistyce symbolicznej w badaniach samoświadomości, a także w modelowaniu rozumowania/funkcji myślowych nieobserwowalnych fizycznie.

Ja stosuję miedzy innymi do rozpoznawania cienia, o którym pisałam w ostatnim artykule (zapraszam)

Introspekcja pozwala rozpoznać Cień w swoim życiu poprzez kilka prostych pytań, które można sobie zadać i zapisać potem odpowiedzi:

  • Jakich części siebie nie akceptuję?
  • Czego najchętniej pozbył/abym się w sobie?
  • Które swoje cechy osądzam najostrzej?
  • Kiedy najsilniej reaguję, gdy ktoś do mnie mówi?
  • Jakie tematy, sposób przekazu, najsilniej wytrącają mnie z równowagi?
  • Jakich tematów/skojarzeń nie znoszę?
  • Jakich cech/emocji/zachowań swoich się obawiam?
  • Czego rodzice/ludzie/ja nie akceptowali we mnie?
  • i moje ulubione – Co bym zrobił/a ze swoim życiem, gdybym  się nie bał/a? – to jedno z najsilniejszych pytań pozwalających odkryć swoje nieznane zasoby schowane w cieniu.

To nie wszystkie pytania, lecz pozwalają zrobić kolejny krok w rozpoznaniu tego, co mamy w cieniu.

„To, co widać, jest tak samo ważne, jak to, czego nie widać”

„Żona na niby” reprezentuje jeden z najsympatyczniejszych gatunków filmowych – wakacyjną komedię romantyczną.  Panowie paradują w szortach, panie – w skąpych kostiumach kąpielowych. Są drinki z palemką, pieszcząca ucho ścieżka dźwiękowa i odrobina seksu.

Może żona jest na niby, ale komedia – jak najzupełniej na serio.